piątek, 7 lutego 2014

Po raz drugi.

Podejście drugie. Start.

To mój drugi blog tutaj, trzeci w ogóle. Poprzedni blog na blogspocie nie jest publiczny, a blog na wordpressie mam nadzieję cały czas prowadzić. Muszę przyznać, że wordpress bardzo przypadł mi do gustu, blogi tam są piękne w swojej prostocie. Tutaj ciężko osiągnąć taki sam efekt robiąc tak niewiele. Może się przedstawię, aczkolwiek myślę, że najlepiej poznacie mnie przeglądając chociaż wpisy tam. Rozumiem jednak, że nie każdy ma na to przede wszystkim czas, oraz chęci, to wykorzystam to jako pierwszy temat, który chcę poruszyć na tym nowym, ekstra blogu.

Mam na imię Marta. Mieszkam w Suchym Lesie, pod Poznaniem. Chodzę do technikum, technik mechatronik, a w przyszłości zamierzam kontynuować naukę na politechnice. Kierunek? Jeszcze nie wiem, ale będzie to coś co umożliwi mi aktywną działalność w branży motoryzacyjnej. Myślałam o tym, żeby jak mój tata homologować pojazdy (homologacja - wikipedia).
Gustuję w prostocie. Według mnie blogi powinny być przejrzyste, a na niektórych przez kilka minut szukam literek, ponieważ autor w tle umieścił super kolorowe tło, a tło pod wpisem zrobił przeźroczyste. Nie lubię automatycznie włączającej się muzyki na blogach, zwłaszcza wtedy, kiedy mój gust muzyczny jest zupełnie inny od osoby, której bloga właśnie przeglądam. To strasznie irytuje.

Nie mam zielonego pojęcia, co jeszcze powinnam o sobie napisać. Przez wpisy na wordpressie mam wrażenie, że pisze to samo.

Może co lubię? Uwielbiam motocykle. Nie ma bardziej irytującej rzeczy na świecie, niż rozmowa z kimś kto nie odróżnia motocykla od motoru. Fakt, kiedyś sama niestety posługiwałam się tym słowem, aby określić nim ten jednoślad, ale z tego chyba sie wyrasta. Dla sprostowania jeszcze szybko napiszę, że w motor to sam silnik.
Marzy mi się własny motocykl, np. KTM 690 Duke, matowa czerń, idealnie. Tak już od roku o nim marzę, ale zakochałam się w tej maszynie, kiedy minęła mnie w drodze na przystanek.

Poza motoryzacją, tak jak możecie przeczytać obok, interesuję się muzyką. Właściwie to nie wiem czy można tak powiedzieć. Interesuję się muzyką. Kiedy czytam coś takiego na czyimś blogu, to właściwie nic mi to nie mówi. Z autopsji wiem, że to zdanie często oznacza kilka różnych rzeczy. Niektórzy określają nim, że lubią słuchać muzyki, albo grają na jakimś instrumencie. Wydaje mi się, że prawidłowym użyciem tego stwierdzenia jest sytuacja, kiedy ktoś siedzi z gazetami (np. Teraz Rock), na stronach internetowych itd. i nałogowo poznaje historie różnych zespołów, oraz gatunków muzycznych. Aczkolwiek...
Marta, Marta, Marta... stooop.
Akapit od nowa: Poza motoryzacją lubię słuchać muzyki. W listopadzie rozpoczęłam nawet naukę gry na perkusji. Nie kontynuuję jej z wielkim bólem serca, ponieważ niestety nie zdałam semestru z historii, wiec tata zabrał mi zakupioną stosunkowo niedawno perkusję elektroniczną, Roland TD-4KP. Mogłabym się w tym miejscu bardzo rozpisać, ale długość wpisu może odstraszyć czytelników. W tym miejscu odeślę Was do wpisu na wordpessie.

Pierwszy post napisany.